„Wschodni Grom” Jakuba Pawelka to
zgodnie z okładkową zapowiedzią opowieść o tym jak Chiny rozpoczynają III Wojnę
Światową. Brzmi to, jak dla mnie, niezwykle groźnie. Ale po kolei. W przyszłym
roku Polacy postanawiają wydobywać gaz łupkowy i sprzedawać go krajom
europejskim. To nie podoba się Rosji i Francji. Dochodzi do poważniej
eksplozji. Równocześnie Chińczycy chcą wykupić rosyjski Gazprom. A na granicy polsko-rosyjskiej dochodzi do zamieszek.. Mocny początek? Później akcja
się jeszcze bardziej komplikuje...
W książce występują wszyscy
aktorzy świata między narodowej polityki (Putin, Janukowycz, prezydenci Polski
i Francji). Dobrze że autor zmienił nazwiska przynajmniej naszym politykom bo
powieść jest tak realistyczna, że można się wystraszyć takiego rozwoju
wypadków. Równoległe do działań wojennych toczy śledztwo i poszukiwania
najemnika, który miał za zadanie skłócić Polaków i Rosjan. Ale to koniec
streszczania.
Trudno jest się oderwać od lektury „Wschodniego Gromu”.
Opisy działań wojennych przyprawiają momentami przeciętnego zjadacza
chleba o gęsią skórkę. Wykorzystanie
nowych technologii, ataki hakerów.
Szukając
opinii o tej książce przed jej lekturą spotkałam się ze stwierdzeniem, że ” książka
Jakuba Pawełka przedstawia prawdopodobną zarówno genezę jak i przebieg
konfliktu zbrojnego pomiędzy Federacją Rosyjską, a Chińską Republiką
Ludowo-Demokratyczną..”[1]
Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie głównie przez umiejscowienie akcji w
niedalekiej przyszłości. To już nie alternatywna wizja rzeczywistości to coś co
jednak może się spełnić. Chociaż mam nadzieję, że jednak nie. I kiedy za parę
lat sięgnę znowu po tą powieść przekonam się że to tylko literacka fikcja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz